Zabawa, zabawa, czyli o pracy psychologa dziecięcego

Praca z Dziećmi jest zupełnie inna niż praca z dorosłymi. Przede wszystkim różnica tkwi w motywacji od podejmowanej współpracy oraz świadomości celu i obszaru, w którym potrzebna jest pomoc . Dziecko najczęściej nie przychodzi do gabinetu z własnej woli (nastolatki już tak – one coraz częściej proszą o wsparcie!) – jest raczej przyprowadzane przez Rodzica, który martwi się, że „coś jest nie tak” i szuka pomocy.  Dziecko często nie wie po co i do kogo idzie. Może do lekarza, co dzieciom różnie się kojarzy. Może do kogoś, kto pyta o trudne  rzeczy – nic miłego. Dzieci różnie przygotowywane są do takiej wizyty, i często najzwyczajniej w świecie stresują się i czuję niepokój. Nadal niestety zdarza się, że dzieci są straszone psychologiem – w domu lub szkole. Słyszą, że jak będą się „tak zachowywać” to wylądują u psychologa, i często te najtrudniej się zachowujące są do psychologa odsyłane nawet w czasie lekcji.

Nawet jeśli Rodzic przygotuje Dziecko na spotkanie, powie, że wybierają się do Naszej Bazy, gdzie pani wspiera Dzieci i Rodziców w radzeniu sobie z emocjami, to Dziecko i tak może odczuwać niepokój, i będzie to naturalne. Każdą nową sytuację, miejsce, osobę, musimy oswoić - i my duzi, i mali.

ZBUDOWAĆ ZAUFANIE

Praca psychologa to praca na relacji, na zaufaniu. Żeby móc dotrzeć do Dziecka, żeby ono pokazało nam gdzie tkwi sedno jego trudności, ważne jest zaufanie. A skąd je wziąć? Ano trzeba je zbudować! A zaufanie to nie jest coś, co pojawia się nam po 5 minutach obecności w gabinecie. Żeby zaufanie mogło być zbudowane, Dziecko przede wszystkim musi poczuć się bezpiecznie, fajnie, musi poczuć, że „ta pani jest spoko i w sumie mogę tu przyjść jeszcze raz”.

W CO SIĘ POBAWIMY?

Jakie są zatem podstawowe narzędzia pracy psychologa dziecięcego? Zabawa,  i jeszcze raz zabawa! Zabawa to niedoceniana potęga. Zabawa to czas, kiedy Dziecko może się zrelaksować, a tym samym jego mechanizmy obronne mogą puścić. W zabawie  ma szansę zapomnieć o "stresującej sytuacji", jaką jest wizyta w gabinecie psychologicznym. Dziecko w zabawie ma dostęp do swoich emocji, do ich źródła. W zabawie możemy też leczyć i przepracować to, co trudne. Podczas zabawy psycholog jest trochę jak „dziecko”, ale jednocześnie pozostaje diagnostą, uważnym obserwatorem, czujnym na sygnały płynące od drugiej osoby.

(nie)STRACONY CZAS

Zdarza się, że Rodzice dziwią się, że „znowu się bawiliście”, czując złość, że nie po to wysyłają Dziecko do psychologa, by ono się tam bawiło. Frustrujące jest to zwłaszcza, gdy konsultacja nie odbywa się w PPP, a w prywatnym gabinecie, gdzie za wizytę trzeba zapłacić. Rodzice nie chcą zabawy, chcą konkretów, odpowiedzi na pytania, co jest przyczyną trudności jego Dziecka i co z tym można zrobić, by mu pomóc. Rodzice chcą, by psycholog porozmawiał z ich Dzieckiem i otrzymał odpowiedzi. Dzieci jednak nie chcą rozmawiać o tym co trudne, potrzebują czasu, żeby się otworzyć. I ten czas jest potrzebny.

ZAUFANIE DO DIAGNOSTY

Tutaj wracamy do zaufania – mianowicie ważne jest, by także Rodzic miał zaufanie do psychologa, do jego kompetencji, do tego, że on będzie wiedział jak dotrzeć do Dziecka. Ważne jest, by Rodzic miał świadomość, że zabawa jest narzędziem bezpiecznym dla jego Dziecka, które przeprowadzi je przez proces budowania zaufania, adaptacji do nowej sytuacji i pozwoli na otwarcie się i pomoc w trudnościach. Przez zabawę dojdziemy do odpowiedzi na pytania, z którymi przychodzi Rodzic. Na te odpowiedzi jednak trzeba zaczekać. Żeby psycholog mógł rzetelnie wykonać swoją pracę, musi najpierw zbudować relację i zaufanie z Dzieckiem, by informacje zwrotne dla Rodzica nie były tylko hipotezami albo nadinterpretacjami.

ZABAWA TO PRACA

A jak w ogóle postrzegana jest zabawa? Jako relaks, nic poważnego, sposób na spędzanie czasu wolnego. U starszych Dzieci, mających wiele obowiązków, niestety jest postrzegana często jako marnowanie czasu... A ja powiem: Zabawa, zabawa! Dajmy Dzieciom czas i przestrzeń na zabawę swobodną. To aktywność, która sprzyja harmonijnemu rozwojowi, pomaga w przeżywaniu i regulowaniu emocji. W  zabawie Dzieci uczą się najwięcej o sobie, o innych, o emocjach o świecie. I co najważniejsze – z zabawy się nie wyrasta! Nie dajmy się temu przekonaniu i bawmy się! A przekładając to na język „dorosły” – zabawa jest pracą – przynosi Dziecku mnóstwo korzyści, wiedzy, a psychologowi informacji diagnostycznych 😊 Dlatego zabawa to podstawa w gabinecie psychologa dziecięcego. A Dzieciom życzyłabym, by zabawa była ich główną aktywnością niezależnie od ich wieku - by nawet w szkole mogły się bawić, bo wtedy "wiedza sama wchodzi do głowy".  Z kolei w domu, w zabawie właśnie, Dzieci porządkują swoje przeżycia, emocje, dają im ujście i możliwość regulacji.



Aktualności

Blog